sobota, 11 maja 2013

„Ryżyzm”, „kurryzm” i „kokosizm”

Jakiś czas temu wpadliśmy ze znajomymi na pomysł zrobienia konkursu na najgorszy, najbrzydziej brzmiący neologizm.

My wciąż jeszcze się zastanawiamy i próbujemy sobie przypomnieć różne językowe potworki, które kiedyś gdzieś zasłyszeliśmy. Tymczasem ranking najbrzydszych neologizmów otwiera pisarka i podróżniczka Beata Pawlikowska i jej „kurryzm”, „ryżyzm” oraz „kokosizm”.

(I nie, ryżyzm, nie ma nic wspólnego z panem Premierem.)

Tych, których te określenia zaciekawiły, odsyłam do książki „Blondynka na Jawie”. No i czekam na Wasze neologizmy! Konkurs oficjalnie uważam za otwarty! :)

A skoro już jesteśmy przy konkursach. Ci, którym nie przyjdą do głowy żadne wstrętne neologizmy, może mają ochotę spełnić się literacko? Wyszperałam dla Was parę konkursów pisarskich. :) Na uczniów gimnazjum czeka do napisania recenzja, na tych, którzy już gimnazjum skończyli – reportaż. A bez względu na wiek, można napisać opowiadanie z wątkiem kryminalnym i Sopotem w tle. Czasu jest dużo, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście zabrali się do pisania!

Więcej informacji o konkursach znajdziecie między innymi tu:
Konkursy literackie

Są tu jakieś talenty czekające na odkrycie? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz